W poniedziałek skończyły się seanse filmów, nakręconych w technologii VR ("Kartka z powstania" i "Wiktoria 1920"), wyświetlane w naszej szkole. Wiedziałam mniej więcej (jak się okazało - raczej mniej), na czym to polega, ale rzeczywistość przerosła moje oczekiwania.
Zakładając gogle, znalazłam się w innej rzeczywistości. Początkowo nie miałam świadomości, że mogę się rozglądać wokół, a do obracania się skłonił mnie dźwięk dochodzący z każdej strony. Miałam odruch, by coś złapać, by czegoś się złapać, żeby nie upaść, nie przewrócić się. Chciałam czegoś dotknąć, coś zatrzymać...
Nagle znalazłam się w centrum akcji, byłam jednym z bohaterów. Odczuwałam zniewalające wrażenie, że strzelam do Niemców, obok mnie ktoś ginie, że uciekam, przedzieram się przez kanały podziemnej Warszawy (niemalże czułam tę wilgoć), jadę konno, skaczę na spadochronie z samolotu. I tu błędnik zrobił mi psikusa, bo miałam wrażenie, że spadam w dół i za chwilę runę...
Rozglądałam się w różne strony, patrzyłam w oczy aktorów, który mówili do mnie, patrząc w moje oczy...
To było niezwykłe przeżycie, trudne do opisania...
Anna Godlewska- Kalinowska
Wszystkie te i wiele innych przeżyć dzięki Innowacyjna Historia. Dziękujemy calej ekipie za ten piękny czas.